Co myśli sobie młoda dziewczyna, która otrzymuje taki niechciany „prezent” u progu dorosłości?
Na pewno radziłam sobie z całą sytuacją lepiej niż moi rodzice. Oni byli po prostu załamani, a w ich oczach widziałam strach – co oczywiście udzielało się również mnie. Z perspektywy czasu mogę śmiało powiedzieć, że wspierająca postawa rodziców jest dla dziecka z cukrzycą niezwykle ważna. Nie powinno przenosić się na dziecko własnych lęków, mówić, że spotkała nas tragedia czy że świat się skończył.
Owszem, moje życie się zmieniło, ale wiedziałam, że trzeba iść dalej. Miałam w sobie młodzieńczą odwagę, ale też – jak to często bywa w młodym wieku – nie do końca byłam świadoma, z czym tak naprawdę wiąże się codzienność z cukrzycą. W szpitalu spędziłam dwa tygodnie – byłam bardzo odwodniona, „wypłukiwano mi ciała ketonowe”, a personel uczył mnie, jak prawidłowo podawać sobie insulinę.
Śledź Nas