Potrzebujesz pomocy z sensorem? Wypełnij krótki formularz pomocy technicznej.

Nasz Dział Obsługi skontaktuje się z Tobą. Przejdź do formularza, klikając TUTAJ

PayPal
Visa Icon
Mastercard Icon
Trusted Shops
PRZELEWY24

Dostawa oczekiwana w 2-3 dni robocze

delivery

Bezpieczne płatności

safe

Koszyk jest pusty

Chcesz kupować nasze produkty?
Zapoznaj się z naszym czujnikiem  FreeStyle Libre 2 lub pakietem startowym i dodaj go do koszyka.

Mój prywatny bodyguard!

Bez sensora czuję się jak bez kogoś bliskiego

Życie jest inne, ale nie gorsze

Przeżyłem fantastyczny okres żyjąc bez cukrzycy, a teraz muszę nauczyć się z nią funkcjonować. Wychodzę z założenia, że im więcej błędów popełnię, tym więcej się nauczę. System FreeStyle Libre 2 pomaga mi przejść bezpiecznie tą drogę. Poznajcie historię Grzegorza, znanego na Instagramie jako „Ranny biegacz” – diabetyka, który realizuje na medal swoją wielką pasję do biegania!

Twój pseudonim „Ranny biegacz” może sugerować wczesną porę dnia, ale także zranienie. To celowy zabieg?

Rzeczywiście, nazwa miała być i zaczepna, i przewrotna. Można ją różnie interpretować… 

No właśnie, bo wiedząc, że jesteś diabetykiem, moje pierwsze skojarzenie z „rannym” to ranka po nakłuciu opuszka palca przy mierzeniu poziomu cukru glukometrem…

Konto w mediach społecznościowych założyłem w czasie pandemii. Jeszcze wtedy nie wiedziałem o tym, że mam cukrzycę, tak więc to skojarzenie nie było zamierzone. Co więcej, niemal od początku diagnozy używam systemu FreeStyle Libre, więc regularne nakłuwanie nie jest u mnie koniecznością.

A jesteś „rannym ptaszkiem”?

Tak, lubię wcześnie wstawać. Zostało mi to z czasów, gdy moje dzieci były małe i trzeba było je zawieźć do szkoły o poranku. Biegać też lubię rano – trening rozpoczynam między 6:30 a 7:00. A gdy przygotowywałem się do maratonu, wychodziłem biegać o godz. 5:00.

Pamiętasz, co zmotywowało Cię do pierwszego biegu 15 lat temu?

Zawsze byłem aktywny. Jednak, żeby grać w piłkę nożną, musiałem organizować ekipę. Trening w siłowni też ma swoje ograniczenia. A bieganie to aktywność, którą mogłem uprawiać wszędzie, także solo. Ten sport ma to do siebie, że każdy biegnie w innym rytmie i ma inne cele treningowe. Ja chciałem po prostu biegać, a nie ścigać się. Po co? Aby przewietrzyć głowę, odstresować się. 

Jak Ci się biega z sensorem FreeStyle Libre 2 na ramieniu?

Lekko. Czuję się bezpiecznie mogąc szybko sprawdzić poziom cukru telefonem. Sensor jest wodoodporny, więc nawet podczas intensywnego treningu nic się z nim nie dzieje. Dzięki temu, biegając mogę skupić się na innych rzeczach niż cukrzyca, dostrzegać szczegóły, zmiany w przyrodzie, zwłaszcza gdy zmieniają się pory roku. Ostatnio wypatruję wiosny. Widzę, że nadchodzi. Świadczy o tym choćby obecność żurawi.

Kto powiedział Ci o FreeStyle Libre 2?

Informację o FreeStyle Libre otrzymałem w szpitalu w Obornikach Wielkopolskich. Kupiłem go od razu po tym, gdy dowiedziałem się, że taki sprzęt istnieje. Nie mam wątpliwości, że system pomaga mi zrozumieć zależności pomiędzy komponowaniem posiłków a insuliną. Cały czas sam się edukowałem, niczego nie zostawiałem przypadkowi. Zapisywałem poziomy cukru – przed posiłkiem i po. Tak samo przed i po treningu. Notowałem, co zjadłem, co miało wpływ na poziom cukru, ile jednostek insuliny sobie podałem. Mój notes wyglądał jak gruby pamiętnik. 

Notowanie takich szczegółów jest bardzo pomocne w rozumieniu zmian glikemii. A nie myślałeś, żeby skorzystać z funkcji notatek w aplikacji w telefonie?

Jestem z pokolenia, gdzie notatki robiło się w zeszycie i tak mi zostało (śmiech). Oczywiście ważne informacje związane z cukrzycą notuję w notatniku FreeStyle LibreLink by mój lekarz miał do nich dostęp.

W jakich okolicznościach zdiagnozowano u Ciebie cukrzycę?

Pewnej niedzieli poczułem się zmęczony. Po 16- kilometrowym biegu długo dochodziłem do siebie. Sądziłem, że jestem przetrenowany. Poza tym codziennie kontrolowałem swoją wagę. Zawsze walczyłem o to, aby nie stracić kilogramów. Nagle zacząłem chudnąć – ubyło mi prawie 5 kilogramów. Trochę mnie to zaniepokoiło, ale znów zastosowałem sprawdzoną zasadę, czyli postanowiłem pójść pobiegać. To zawsze poprawiało mi nastrój. I kolejna przykra niespodzianka – nie byłem w stanie przebiec 5 kilometrów, gdy mój organizm świetnie radził sobie na dystansach 10 i 20- kilometrowych. Nie mogłem nawet truchtać.

Poszedłeś do lekarza?

Wtedy jeszcze nie. Za to następnego dnia wybrałem się na siłownię. Miałem trudności z dokończeniem treningu. Poza tym pojawił się kolejny niepokojący objaw – nagle pogorszył mi się wzrok. Obraz nie był ostry, zaczął się rozmywać, nie byłem w stanie prowadzić samochodu. Oczywiście, poszedłem na konsultację do okulisty. Lekarz nie zauważył niczego niepokojącego. Dalej szukałem przyczyny. Umówiłem się na wizytę do neurologa. Gdy pielęgniarka zbadała mi cukier, okazało się, że był bardzo wysoki – 357 mg/dl. Zostałem przekierowany do miejscowego ośrodka zdrowia, gdzie tamtejszy lekarz rodzinny dał mi skierowanie do szpitala. Gdy po 3 godzinach trafiłem do placówki w Obornikach Wielkopolskich, mój cukier był na poziomie 516 mg/dl. W taki sposób dowiedziałem się, że mam cukrzycę typu 1. 

Jak przyjąłeś diagnozę?

Ze zdziwieniem. Nigdy nie przypuszczałem, że mogę zachorować na cukrzycę. Moi bliscy również nie mogli w to uwierzyć, zwłaszcza, że znają moje zamiłowanie do sportu. Pierwsze pytanie, które skierowałem do lekarzy, brzmiało: „Czy będę mógł biegać”. Gdy usłyszałem, że nie ma przeciwskazań, nieco się uspokoiłem. Nie byłem jednak pewny, w jakim kierunku to pójdzie. W szpitalu spędziłem tydzień, byłem pod wrażeniem jakości opieki. System zadziałał. Ustabilizowano mnie na tyle, żebym samodzielnie funkcjonował.

Podobno pierwszą aktywność podjąłeś jeszcze w szpitalu.

Zgadza się. Uświadomiłem sobie, że skoro poprzez ruch spala się cukier, to aktywność mi nie zaszkodzi. Mimo że byłem słaby, zacząłem chodzić po korytarzach i po schodach – w ten sposób pokonałem wiele kilometrów. Nieraz „przejechałem się” po ścianie, ale nie poddawałem się. W pewnym sensie zaklinałem rzeczywistość.

Jak dziś wyglądają Twoje treningi?

Mam fantastycznego lekarza diabetologa, który pracuje ze sportowcami. Wytłumaczył mi, jak planować trening i komponować dietę. Obecnie cztery dni w tygodniu biegam, dwa dni trenuję w siłowni. Mam następującą zasadę: wtedy gdy jest siłownia, nie ma biegania. Nie wyobrażam sobie treningu bez sensora na ramieniu i cieszę się, że został zrefundowany.

Która funkcja FreeStyle Libre 2 jest szczególnie pomocna dla „Rannego biegacza”?

Myślę, że strzałki trendów, ponieważ pokazują także prognozy na przyszłość. No i oczywiście alarmy!

„Cukrzyca zmieniła moje życie na inne” – to Twoje słowa. Co dla Ciebie oznaczają, jak bardzo cukrzyca zmieniła Twoje życie?

Przeżyłem fantastyczny okres, żyjąc bez cukrzycy i teraz muszę nauczyć się funkcjonować z nią. Życie jest inne, ale nie gorsze. Po prostu muszę się bardziej kontrolować i ograniczyć spontaniczne sytuacje. Nie mogę wyskoczyć na motocykl, kiedy chcę. To nie jest wykluczone, ale taką aktywność trzeba zaplanować. Cukrzyca jest ze mną od niedawna. Wychodzę z założenia, że im więcej błędów popełnię, tym więcej się nauczę. System FreeStyle Libre 2 pomaga mi przejść tą drogę bezpiecznie.

Ostatnio wybiegałeś sobie medal… 

Półmaraton Przemysława II to pierwsza impreza dla osób z cukrzycą, w której wziąłem udział. Wiązało się to z ogromnym stresem, ale bardzo chciałem się z tym zmierzyć. Kilka tygodni  wcześniej biegałem po górach, po 16 km, więc teoretycznie wiedziałem, że nic mi się nie stanie. Ale obawiałem się, jak organizm zareaguje na wysiłek połączony ze stresem. Niepokój minął, gdy zacząłem biec i wszedłem we własny rytm. Byłem bardzo dumny, gdy dobiegłem na metę. To był jeden z ważniejszych biegów w moim życiu. 

Redakcja: Agencja Musqo

ADC-73298 v1.0 

Mój prywatny bodyguard!

Bez sensora czuję się jak bez kogoś bliskiego

Loading...